Plamy sloneczne

Odkrycie okresowości występowania plam słonecznych spowodowało wzrost zainteresowania obserwacjami Słońca. W 1849 r. zajął się nimi Rudolf Wolf, dyrektor obserwatorium w Zurychu. Zaproponował on charakteryzowanie stanu ?zaplamienia” Słońca w inny sposób, niż to czynił Schwabe, a mianowicie nie tylko przez podanie liczby grup plam, ale także liczby samych plam. Dla połączenia obu tych liczb zaproponował prosty wzór ? do zdziesięciokrotnionej liczby grup plam słonecznych dodawanie liczby oddzielnych plam. Sposób ten przyjął się i jest stosowany do dzis, a zaproponowany przez Wolfa wskaźnik zyskał sobie nazwę ?liczby Wolfa”. Należy więc zapamiętać, że liczba Wolfa nie informuje o dokładnej liczbie plam na Słońcu, jak to ?wyjaśniają” dziennikarze. Obserwując Słońce przez różne teleskopy, otrzymuje się różne wartości liczby Wolfa, gdyż zależnie od rozmiarów, jakości i typu teleskopu widać więcej lub mniej szczegółów na Słońcu. Dla każdego teleskopu wprowadza się odpowiedni współczynnik, przez który po przemnożeniu otrzymujemy ujednoliconą liczbę Wolfa. Za taką ujednoliconą liczbę przyjęto liczbę u- zyskiwaną w wyniku obserwacji Słońca przez lunetę, którą posługiwał się Wolf 7. Okazało się, że możliwe jest określenie momentów minimów i maksimów zaplamienia Słońca, poczynając od roku 1610. Co więcej, okazało się, że poczynając od 1750 r. możliwe jest nawet określenie średnich miesięcznych liczb Wolfa. Miało to bardzo duże znaczenie naukowe i pozwoliło na wyznaczenie okresowości pojawienia się plam na Słońcu na średnio 11,1 lat.
Zobacz też..
Poczynając od obserwacji Galileusza Słońce właściwie bez przerwy stanowiło przedmiot obserwacji i badań, chociaż w drugiej połowie XVII stulecia i w stuleciu XVIII nie dokonano w zasadzie nowych istotnych odkryć. Przez długie lata nie wiedziano jednak, czym są plamy. Jeszcze w 1796 r. słynny William Herschel uważał, że stanowią one przerwy w warstwie ognistych obłoków unoszących się wokół Słońca i że przez przerwy te widać ciemną i chłodną powierzchnię Słońca, na której istnieje nawet życie! Wielki rozwój badań Słońca nastąpił dopiero w XIX stuleciu. Dokonano wtedy odkryć, które postawiły cały problem w zupełnie nowym świetle. Wielkie zasługi dla rozwoju badań Słońca położył urodzony w 1816 r. Richard Christopher Carrington. Studiował on w słynnym Trinity College w Cambridge matematykę. Rychło jednak zainteresował się astronomią. Po ukończeniu studiów podjął pracę w Obserwatorium Astronomicznym w Durham, gdzie powierzono mu wyznaczanie pozycji gwiazd wokół bieguna, co go jednak serdecznie nudziło. Pracując niezmordowanie od 1853 do 1861 roku w całości zrealizował ten program a także wyprowadził wzory matematyczne służące do opracowania obserwacji. Uzyskał przy tym tak wyśmienite rezultaty, że wyniki ich stosowane są do dziś. Nadal bowiem posługujemy się wzorami Carringtona do opracowywania obserwacji Słońca, a wprowadzony przez niego system współrzędnych heliograficznych stosowany jest we współczesnych rocznikach astronomicznych… Carringtonowi zawdzięczamy też umowne zliczanie kolejnych obrotów Słońca, stosując wyznaczony przez niego średni okres obrotu równy 25,38 dób słonecznych.